Dlaczego suplementy, czyli żywność uzupełniająca?

W nowoczesnym świecie, brakuje nam - może bardziej niż kiedykolwiek przedtem - czegoś istotnego, niezbędnego do życia. Brak tego "czegoś" objawia się coraz większą ilością chorób, zwanych cywilizacyjnymi: to m.in. nowotwory, choroby układu krwionośnego, otyłość, cukrzyca, zaburzenia metabolizmu, osteoporoza.

Nie jesteśmy wobec tych problemów bezbronni. Możemy im zapobiegać przez aktywność fizyczną, odpowiednią dietę, relaks, oraz przyjmowanie suplementów wzmacniających i uodparniających nasz organizm. Wśród tych suplementów niezwykle ważne miejsce zajmują rośliny lecznicze. Te często nie doceniane dary natury nie tylko pozwalają zachować zdrowie, ale także powrócić do pełni sił po chorobie oraz odzyskać zachwianą równowagę organizmu.

"WSZYSTKO ZACZYNA SIĘ OD KOMÓRKI, O KTÓRĄ MUSIMY DBAĆ"

W ostatnim dziesięcioleciu gwałtownie wzrosło tempo życia. Choć doba ma niezmiennie 24 godziny, z dnia na dzień bombarduje nas coraz więcej nowych informacji, rosną wymagania, przybywa nam obowiązków. Presja konsumpcyjnego stylu życia, napędzana dodatkowo agresywną reklamą, powoduje, że nie potrafimy z niczego zrezygnować.

W efekcie z braku potrzebnego surowca, energii i nadmiaru toksyn, nasze komórki przestają prawidłowo funkcjonować.

Pojawia się złe samopoczucie, zmęczenie, bóle głowy, nerwowość, bezsenność, itp. W takiej sytuacji, chcąc sobie pomóc najczęściej przyjmujemy różne medykamenty (np. tabletki nasenne, uspakajające, przeciwbólowe, itp.) Wydaje nam się, że nowoczesne leki mogą nas coraz dłużej utrzymać przy życiu. Jednak dzięki tabletkom nie jesteśmy zdrowsi.

W krajach uprzemysłowionych 75% dorosłych cierpi co najmniej na jedną chorobę przewlekłą. Choroby kości, stawów, nadciśnienie, miażdżyca, alergie, otyłość, choroby psychiczne to tylko niektóre z nich.

Spożywając posiłki bardzo rzadko myślimy o tym, że nawet najmniejszy kęs pożywienia ma wpływ na ogólny stan naszego organizmu. Skalę problemu widać, gdy uzmysłowimy sobie, że do 70 roku życia przeciętnie zjadamy od 30 do 70 ton pożywienia, dodatkowo wypijamy 70 000 litrów wody, a nasze płuca filtrują ok. 800 000 metrów sześciennych powietrza.

Już w latach sześćdziesiątych prof. Julian Aleksandrowicz podkreślał, że informacja genetyczna w kodzie DNA jest taka sama, jak przed tysiącami lat, natomiast dostarczony z pożywieniem budulec nie odpowiada zakodowanym parametrom.

W 1985 roku Komisja ds. Żywienia przy WHO ustaliła dla krajów wysoko rozwiniętych przeciętne normy żywieniowe, ale już w 1991 r. okazało się, że w żywności m.in. z powodu coraz doskonalszego przetwarzania produktów spożywczych, brakuje ok. 40% mikro i makroelementów oraz błonnika.

Dr nauk biologii Grażyna Pająk
naturoterapeutka, żywieniowiec
Źródło: Nutrition & Health
Wniosek nasuwa się sam. Skoro w codziennym pożywieniu nie jesteśmy w stanie dostarczyć do organizmu odpowiedniej ilości niezbędnych składników, powinniśmy uzupełniać te niedobory czymś dodatkowym: SUPLEMENTAMI!